Każda moja podróż to dla mnie czas inspiracji, przemiany siebie…to czas jeszcze większego wsłuchania się w swoje serce i jego potrzeby. Tym razem było podobnie…Naładowana pozytywną energią wracam do rzeczywistości, za którą z pewną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że…się już stęskniłam:-)
Bilans to prawie trzytygodniowa podróż po Europie, 6300 km na liczniku, nieco obolałe nogi i mnóstwo nowych doświadczeń i emocji, które zostaną ze mną już do końca życia. Jestem pewna, że to dobytek, którego nikt mi w życiu nie zabierze!
Co dają mi jeszcze podróże?
Kocham obserwować ludzi, inne kultury, poznawać ich zwyczaje. Kocham uśmiechać się do nich i czuć odwzajemniony uśmiech, obserwować i analizować ich zachowania…w pewnym sensie czuję, że „człowiek to moja pasja.”
Mając taką świadomość, z punktu widzenia Trenerki Mentalnej, Edukatorki Recall Healing, osoby, która dogłębnie zgłębia tematy rodowe i ma mocno rozwiniętą intuicję, wiem z czym mogą być związane konkretne ludzkie zachowania. Ta wiedza to wszystko, co również i mnie ugruntowało w ostatnich latach, dało upragniony spokój i harmonię.
Podsumowując moje spostrzeżenia w trakcie podróży po Szwajcarii i Akwitanii (pd Francji):
✩Wszyscy, bez względu na narodowość pragniemy jednego: szczęścia, miłości, szacunku i bezpieczeństwa (m.in Covid).
✩Różni nas stan umysłu, stan ducha…ale to nie wynika z innej narodowości, ale raczej z indywidualnej pracy nad sobą i samoświadomości.
✩Pewność siebie i poczucie własnej wartości nie wynika z tego z jakiego kraju pochodzimy (nie ma czegoś takiego jak: „Jestem gorsza, bo pochodzę z Polski”. Kiedyś tak myślałam, gdy zaraz po studiach pracowałam przez 6 m-cy w Anglii, na szczęście to było dawno i nie jest już aktualne). Teraz wiem, że pewność siebie i poczucie własnej wartości można sobie wypracować poprzez pracę mentalną i duchową. To m.in. ćwiczenie swoich mięśni mentalnych, połączenie się ze swoją Duszą, przerobienie konfliktów, programów i blokad rodowych. Nie ma tu znaczenia skąd pochodzimy!
✩Szczęście jest w mnie. Nie ma znaczenia czy śpię w Guest Housie czy 4-gwiazdkowym hotelu, mogę być równie szczęśliwa i tu i tu. Szczęście to też „upolowane” spontanicznie w drodze śniadanie: pyszna, świeża bułka z mango napojem i zjedzone na trawie z pięknym widokiem w tle i promieniami słońca na twarzy:-)
✩Możemy dostrzegać wokół siebie tylko złe rzeczy (jestem na urlopie i znowu pada deszcz… lipiec a taka niska temperatura…ten kelner nie mówi po angielsku, a przecież powinien). Możemy jednak, pomimo niesprzyjających nam okoliczności, zauważyć w tym coś dobrego, poszukać inspiracji, okazji do odkrycia zupełnie innych przestrzeni.
✩Kocham podróżować, jest to dla mnie nieskończone źródło inspiracji i weny twórczej. Gdy jadę „swoim rydwanem”, myśli, treści, inspiracje same się tworzą. Mam wtedy niesamowity przepływ flow, który wykorzystuję potem inspirując innych.
Szwajcaria | Francja (Akwitania)
Podczas tej podróży po Szwajcarii i pd Francji, doznałam takiej różnorodności inspiracji, jak nigdy dotąd. I nie tylko ze względu na pogodę (jak widać na zdjęciach doświadczyliśmy 4 pór roku), ale przede wszystkim ze względu na uważność, na którą sobie pozwoliłam, po to, aby w pełni zauważyć i odczuć bezpośrednio na sobie dualności naszego świata.
W niespełna 3 tygodniowej podróży doświadczyłam: światła i cienia, dobra i zła, miłości i nienawiści, radości i smutku, doświadczyłam szczęścia i łez, ciepła i zimna, niewygody i luksusu, relaksu i skrajnego wyczerpania…a także wsparcia od innych, ale też zazdrości (stalkingu). O tym wszystkim, zwłaszcza o stalkingu, napiszę jeszcze na pewno na blogu.
Ściskam Cię mocno♡
Marzena